Echa kwietniowej zimy jeszcze nie przebrzmiały, gdy pod Tatrami zaświtała wiosna z mocną domieszką lata.
Krokusy przebiegły dolinami, a gorące słońce szybko rozprawiło się z tak cieszącym skiturowców nadmiarem śniegu, spod którego wychyliły łebki ciekawskie świstaki. Zniknęła tafla lodowa na Szczyrbskim, a nawet na chowającym się w chmurach Łomnickim Stawie, zazieleniły się spiskie przedgórza, przyroda nigdy w tyle nie zostaje... Wiosna!
Wielka Majówka otworzyła sezon turystyczny w Tatrach z fanfarami ...grzmotów, błyskawic i nagłych ulew. więcej...
Dość wspomnieć, że przykładowo 3 maja po południowej stronie gór burza szalała niemal nieprzerwanie do 11 przed południem do godzin przedwieczornych sabotując nieco plan przewodnickiej pracy i pierwsze wędrowanie w sezonie... Slalom przez kaprysy wiosennej aury nie mógł złamać ducha w narodzie i już po kilku dniach majowe niebiosa zrekompensowały niedawną trzęsawkę fenomenalnym słońcem w kwitnącej dolinie Dunajca.
Z ciekawostek przyrodniczo-obyczajowych wspomnieć muszę, że nie tylko kaczeńce, ale i ...żulia w Zakopanem mieniącym się zupełnie często turystyczną stolicą Polski tej wiosny zakwitła nad wyraz "efektownie", ubarwiając ciężki znój zwiedzania straganowych Krupówek zawsze żądnej wrażeń młodzieży szkolnej, uatrakcyjniając przewodnicki kierat nowym, jakże cennym doświadczeniem i kolejną lekcją postrzegania polityki promocyjnej miasta Zakopane, ha!... jedynej turystycznej destynacji świata, która przecież żadnych rekomendacji nie potrzebuje w myśl starodawnej, honornej idei "tak cy siak, cepry psyjado i tak". 8 maja 2013, róg Krupówek i Kościuszki, w samo południe... "Przewodnik kontra Żul "Protezka", materiał filmowy tylko dla mniej wrażliwych ;) ---->
wideo.
25/05/2013
Sezon w pełni i jeszcze się rozpędza... Pogoda niezmiennie loteryjna, ale też i moje grupy ze szczęściem niezmiennym w meandrowaniu między dopustami nieba. Regularnie wizytowane Trzy Korony póki co bez widokowego pudła, Rajski Przełom Hornadu na pół dnia bez kropli deszczu przy stalowych chmurach od świtu do zmierzchu muskających czubki smreków niemalże... oby tak dalej.
Z najlepszymi pozdrowieniami dla "urzędniczej" drużyny turystów z Zamościa i Biłgoraja
oraz wesołych ekip Gimnazjum Sióstr Prezentek im. Jana Pawła II w Rzeszowie
,Szkoły Podstawowej w Jeżowem, Publicznego Gimnazjum nr 2 z Łańcuta, rzeszowskiego III LO
towarzystwa, z którym majowe, górskie wojażowanie i przewodnicka robota wiązały się z samą frajdą.
Dzięki i do zobaczenia na szlakach!
P.S.
Dłuuugo mnie tutaj nie było to i strona prawie chwastem zarosła, a regularność korespondencji ostatnimi czasy mocno kulała za co Wszystkich zainteresowanych przepraszam ...prosząc jednocześnie o zrozumienie i odrobinę cierpliwości w szczycie sezonu teraz. Zapewniam, że nic nie ginie, na wszystkie wiadomości odpowiem w miarę możliwości od razu bądź z maksymalnie kilkudniową obsuwą, kiedy akurat jestem w rozjazdach. Pod telefonem jestem cały czas. Pozdrawiam!