Przewodnik tatrzański, Tomasz Świst, Bajania spiskie, klechdy orawskie

Bajania spiskie, klechdy orawskie

2022-03-10
Bujam się tu i tam, szeroko, od tygodni całych, dzwoniąc zębami o jutrzenkach i o wieczorach na Wschodzie i Zachodzie, ale Tatry wciąż trzymam sobie na dystans, w horyzontach, jak jakąś nieznaną, samotną arktyczną wyspę pośród fal pogórzy, jakbym nie chciał wybudzać się z tego kojącego snu zawieszenia między tym, co bezpowrotnie minęło, a tym, co nieubłaganie ma nadejść... Pierwszego, marcowego poranka otworzyłem oczy w plenerze z kacwińską Matką Boską Śnieżną. Nie pomnę kiedy ostatni raz byłem w tej dolinie. Łomnica i Durne spłonęły fantastycznym rumieńcem, a dzień ścielił się błyskotliwie nad wyraz, bym się hamował w admiracjach. Chochołowska też mnie szmat czasu nie widziała. Idylla. więcej...
Wołowiec był mi za daleko podobnie jak nieprzedeptana Osobita, więc dałem się lodowatościom przewiać na Grzesiu wyczekując szkarłatów kresu dnia, które ostatnie zgasły gdzieś nad Cichą, Świnicą i piramidą Krywania. Środkiem tej samej mroźnej nocy dreptałem już bez światła z Krowiarek na Babią, z której granią nie widziałem się lat 18... Na Mogielicę o wschodzie i Turbacz o zachodzie przy bezludnych szlakach kolej przyszła trzy tygodnie potem. Szlajania karpackie z dni 1,2 i 21 marca 2022.
komentarze: dodaj
© 2011-2024 Tomasz Świst ◊ odwiedzin: 3977360 ◊ użytkowników online: 10strony internetowe Łódź ◊ czas html: 58ms